(24.02. - 15.05. 2022)
Wystawa „Powstanie Listopadowe 1830-1831 ze zbiorów Marcina Zdrojewskiego” prezentuje wyjątkowo okazały i wszechstronny zbiór pamiątek dokumentujący wydarzenia lat walk 1830-1831. Jego niepowtarzalność polega na zestawieniu przedmiotów obu stron konfliktu tj. rosyjskich i polskich, poczynając od dokumentów a na uzbrojeniu kończąc.
Kongres wiedeński w 1815 r. podzielił ziemie Wielkopolski na dwie części. Prusacy z ziem zabranym wokół Poznania i Bydgoszczy utworzyli Wielkie Księstwo Poznańskie zaś część woj. kaliskiego z Kaliszem przypadła zaborcy rosyjskiemu. Niemieckie obietnice, co do autonomii ziem Księstwa, jak i rosyjskie dotyczące ziem Królestwa zaczęły być łamane już od 1818 r. Wtedy też powstały pod tymi dwoma zaborami pierwsze polskie organizacje konspiracyjne. Z czasem wzrost nastrojów patriotycznych rozdzielonych granicą Wielkopolan nie uszedł uwadze zaborców, którzy podjęli akcje likwidacji tajnych polskich organizacji w 1826 r. Wybuch Powstania 29 listopada 1830 r. zaskoczył zarówno większość mieszkańców Królestwa, jak i innych ziem polskich pod zaborami. Jednakże już 8 grudnia 1830 r. przybyła do Warszawy delegacja Wielkopolan z propozycją sformowania oddziałów złożonych z obywateli zaboru pruskiego. W jej skład weszli m. in. płk Andrzej Niegolewski, ppłk Ludwik Sczaniecki i kpt. Edward Potworowski. Gen. Józef Chłopicki nie mógł oficjalnie zgodzić się na tę propozycję, gdyż chciał uniknąć wojny z Prusami. Dopiero dzień później wyjaśnił delegacji swoje oficjalne stanowisko. Jednocześnie z całej Wielkopolski do Królestwa napływali licznie ochotnicy, często dobrze uzbrojeni, z gotówką na zakup drogiego, odpowiedniego do formacji umundurowania. Początkowo służyli oni w różnych oddziałach Wojska Polskiego. Z chwilą rozpoczęcia formowania pułku jazdy poznańskiej wielu z nich zasiliło tę jednostkę. W styczniu 1831 r. pułk liczył ponad 200, zaś w marcu prawie 400 ułanów. Niestety w początkowej fazie brak im było odpowiedniego wyszkolenia i dlatego pułk w bitwach pod Grochowem i Dębem Wielkim pełnił służbę osłonową przy powstańczej artylerii. Sławę zyskali dopiero 29 maja 1831 r. szarżą zdobywając Rajgród. Niestety poległ wtedy dowódca szwadronu kpt. Franciszek Mycielski. Po wyprawie litewskiej Pułk Jazdy Ochotników Poznańskich bronił stolicy we wrześniu 1831 r. a następnie wycofywał się z całą armią i 5 października przekroczył granice pruską pod Brodnicą. Poznańczycy za swą walkę w Powstaniu otrzymali 32 złote i 42 srebrne krzyże Virtuti Militari. Polacy z zaboru pruskiego walczyli także w innych jednostkach Wojska Polskiego. Łącznie w Powstaniu wzięło czynny udział około trzech tysięcy Wielkopolan z zaboru pruskiego. Wśród nich sławę zyskali m. in. generałowie: Dezydery Chłapowski i Jan Umiński. Należy też wspomnieć o kobietach z Wielkopolski, które przedarły się przez granice i ofiarnie pielęgnowały rannych, także na polu bitwy, szyły bieliznę i bandaże. Wśród nich były: Emilia Sczaniecka, Klaudyna Potocka, Celina Działyńska.
Jednocześnie musimy pamiętać, iż „Kaliszanie” wystawili m. in. dwa pułki jazdy kaliskiej, dwa pułki piechoty noszące numery „13” i „14” , półbatalion strzelców celnych, oddziały Straży Bezpieczeństwa i Gwardii Ruchomej. Wszystkie te jednostki brały czynny udział w wojnie polsko – rosyjskiej 1830-1831. Wielkopolanie z zaboru pruskiego wsparli także Powstanie materialnie. Zbierano pieniądze, kosztowności, odzież, środki opatrunkowe, szyto mundury i proporce a także proporczyki do lanc. Musimy pamiętać, iż uczestnicy Powstania po powrocie do Wielkopolski byli sądzeni przez władze pruskie. Wielu utraciło swe majątki i odbyło kary więzienia.
Wystawa „Powstanie Listopadowe 1830 -1831 ze zbiorów Marcina Zdrojewskiego” prezentuje kilkaset bezcennych pamiątek z czasów bohaterskich walk wojny polsko – rosyjskiej. Z kolekcji liczącej tysiące eksponatów wybraliśmy najbardziej charakterystyczne. Mundury nie tylko prezentowane są w barwnych grafikach i obrazach ale przede wszystkim w oryginalnych egzemplarzach z epoki. Są to zarówno mundury polskie m. in. (frak mundurowy kapitana grenadierów) jak i rosyjskie (kurtka mundurowa ułana 1 Pułku Lejb Gwardii). Obok nich zobaczyć można: epolety, ryngrafy, orły z ładownic, oraz kokardy narodowe z czapek. Co cenne część pokazanych orłów to nie tylko oficerskie mosiężne, srebrzone i złocone, lecz także, stalowe żołnierskie. Prezentujemy również dwugłowe orły rosyjskie z czapek oraz grot sztandaru wz. 1816. Wśród portretów dowódców zobaczymy m. in. konterfekty generałów: Ignacego Prądzyńskiego i Józefa Dwernickiego. Do rzadkości należą Krzyże Wojskowe Polskie, znane powszechnie pod nazwą krzyży Virtuti Militari. Wykonywane były one ze złota i srebra przez znanych warszawskich jubilerów Jana Hildebranda i Pawła Siennickiego. Szczególnie cenny jest krzyż wachmistrza Feliksa Pieńkowskiego z 5 Pułku Strzelców Konnych nadany 3 października 1831 r. tuż przed przekroczeniem granicy pruskiej w Brodnicy i udaniem się wachmistrza na emigracyjną tułaczkę. Nie zabrakło też na wystawie krzyży nadawanych żołnierzom rosyjskim za stłumienie „polskiego buntu”, które także posiadają napis „Virtuti Militari”. Osobną grupę pamiątek stanowią kule i granaty armatnie. Broń palną reprezentują pistolety i karabiny skałkowe: rosyjskie, pruskie i francuskie. Biała broń to szable, tasaki i bagnety, głównie rosyjskie. Szczególnie cenna jest szabla ofiarowana przez gen. Józefa Dwernickiego adiutantowi Janowi Ostrowskiemu w maju 1832 r. na pamiątkę walk z lat 1830-1831. Ostatnia grupa pamiątek prezentuje Wielką Emigrację, na którą udało się około 10 tysięcy uczestników Powstania. Tu obok portretów ks. Adama Czartoryskiego, medali, dokumentów i odznaczeń obejrzeć można m. in. tłok pieczętny Legacji Polskiej w Paryżu z herbem Królestwa Polskiego z lat 1830-1831. Zadaniem legacji było pozyskanie broni, wsparcia finansowego i dyplomatycznego ze strony Francji. Przygotowała ona także grunt pod przybycie do Francji fali emigrantów po klęsce Powstania.
Marek Fijałkowski